Dzień dobry Państwu. Witamy w jubileuszowym wydaniu naszego programu Tematy wałkowane. Już od dziesięciu lat analizujemy dla Państwa zjawiska, które cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem na całej kuli ziemskiej.
Nie tylko skłaniają do głębokiej, wielowymiarowej refleksji, ale są też przedmiotem zagorzałych sporów oraz wielogodzinnych dyskusji. Mimo długiego i upartego wałkowania wspomniane tematy nie tracą na aktualności. My zaś staramy się, żeby liczne procesy wałkownicze nie doprowadziły do spłaszczenia problematyki i stale dokładamy świeżego ciasta, proponując nowe ujęcia i alternatywne spojrzenia na pozornie rzetelnie rozwałkowane kwestie.
W dzisiejszym programie przedstawiamy temat wałkowany od pokoleń, w wielu grupach społecznych i wiekowych, a więc powszechnie znaną i nielubianą bezsenność czyli sleeplessness (cóż za aliteracja!), insomnio, l’insomnie, Schlaflosigkeit, bessonnitsa, Fuminshō, al’araq etc.
W rozmaitych językach możemy do woli mówić o tym, że sen nie przychodzi. Seniorzy budzący się o czwartej, dzieci uchylające się od snu, psy wyjące po nocach, koty miauczące przed świtem, duchy straszące o godzinie 00:00, tabletki z melatoniną, lęki i koszmary nocne, fale alfa, pełnia księżyca, pohukiwanie sowy, brzęczenie komara… Wszystko to znamy, bowiem bezsenność ma wiele oblicz. Większość z nich została starannie rozwałkowana.
Jednak niewiele uwagi poświęca się dziś fitobezsenności, czyli bezsenności roślin, na którą szczególnie podatne są gatunki z rodziny wierzbowatych. Drzewa te mają trudności z zaśnięciem. Nawet jeśli odpowiednio się wyciszą, śpią płytko, wybudzają się szybko i gwałtownie, a raz obudzone przeważnie nie mogą usnąć przez kilka kolejnych nocy. Niektórzy eksperci rekomendują kołysanie czy też lulanie roślin do snu. W przypadku drzew ten rodzaj usypiania jest niezwykle trudny do przeprowadzenia ze względu na ich rozmiary oraz zdrewnienie łodygi. Ululanie wierzby tym bardziej stanowi wyzwanie z powodu jej naturalnych skłonności do trwania w przedłużonych stanach czuwania.
Załóżmy jednak, że podjęliśmy próbę. Kołysaliśmy, lulaliśmy, wierzba przysnęła na kilka minut, po czym, zgodnie z przewidywaniami, przebudziła się. Co robić, gdy ululana wierzba nie chce dalej spać?
Botanicy specjalizujący się w dziedzinie bezsenności wierzb (insomnia salix) sugerują śpiewanie kołysanek. Opracowali antologię tekstów z całego świata, dzięki którym możemy usypiać wierzby w dowolnej szerokości geograficznej. Dla polskich wierzb poleca się dobrze znane utwory o treści odpowiednio dostosowanej do odbiorcy, np.:
- Ach, śpij, bo nocą, gdy gałęzie się baziami kocą, wszystkie drzewa, nawet złe, pogrążone są we śnie, a ty jedna tylko nie. Aaa, bazie-kotki dwa, jasnoszare i puchate obydwa. Ach, śpij, bo właśnie dąb już ziewa i za chwilę zaśnie. A gdy rano przyjdzie świt, to dębowi będzie wstyd, że on zasnął, a nie ty.
- Był sobie klon, był sobie wiąz i była też topola. Żyli wśród puszcz, nie znali susz, taka liściasta ich dola. Żyli wśród puszcz, nie znali susz, taka liściasta ich dola.
- Deszcz jesienny deszcz pada od dni trzech, mokną na nim drzew gałęzie, korę kryje mech. Gdzieś daleko stąd noc zapada znów. Złote listki mej wierzbiny chylą się do snu.
Bez zmian można wykonać pieśń, do której słowa napisał wybitny poeta, Franciszek Karpiński: Już miesiąc zeszedł, psy się uśpiły i coś tam klaszcze za borem. Pewnie mnie czeka mój Filon miły pod umówionym jaworem. Oczywiście również i ten tekst możemy zmodyfikować, stosując personalizację. W końcu miły Filon może oczekiwać gdzie indziej na swą ukochaną, czyż nie? Dlatego proponujemy wersję poematu odznaczającą się większym stopniem uwierzbnienia: Już miesiąc zeszedł, psy się uśpiły i coś tam trzeszczy w izbie. Pewnie mnie czeka mój Filon miły przy umówionej wierzbie.
Na koniec trzeba podkreślić, że zdecydowanie należy unikać piosenki pod tytułem Rozszumiały się wierzby płaczące. Pewnie domyślacie się Państwo, dlaczego.
To już wszystko na dziś. W następnym odcinku: zespół suchego oka – czy ryba może cierpieć na tę dolegliwość?
Nie zapomnijcie zaśpiewać swoim wierzbom. Do zobaczenia!